MOJE BLOGOWANIE

NIE TYLKO O MICHAELU...
...Jeśli przychodzisz na świat, wiedząc, że jesteś kochany i opuszczasz go z tą samą świadomością, wszystko z czym w międzyczasie przyszło ci się zmierzyć - jest do pokonania. (Michael Jackson- Oxford 2001)

Ten blog nie mógłby powstać, gdyby nie miłość i zaangażowanie rzeszy fanów, którzy tłumaczą teksty o Michaelu Jacksonie na licznych portalach, poświęconych Królowi Popu.
Szczególne wyrazy uznania kieruję do zespołu tłumaczy: Ola, Anialim, Kora, Bea, Kato, Agnieszka, Butterfly26, Felicia M, Phi, Speed Demon, Tiffani, Ioretta, Marta, Nat, Bettima, Marta, Nat.
Specjalne podziękowania dla oddanych Fanek z Internetowej Bazy Tłumaczeń MJTranslate, oraz michaeljacksontruelove.
Gdyby nie WY, moja wiedza na temat Michaela byłaby niepełna i znacznie ograniczona.

Wszystkie zdjęcia oraz materiały filmowe znalezione i udostępnione z sieci.

Translate


poniedziałek, 7 lutego 2011

Bez prądu !!!

Awaria!! Od soboty nie mam prądu...ałaaa!
Fachowcy z pogotowia elektrycznego orzekli, że sprawa poważna, a wina po mojej stronie, zatem nic im do tego.
Trzeba elektryka zamówić prywatnie, co dało się wykonać dopiero dzisiaj, gdyż w weekend fachowcy mają wolne.
Przybyli zatem skoro świt o 11-tej i......... stwierdzili upalenie kabla w ścianie.
Gdyby upalił się w korytarzu wina nie byłaby moja, chociaż nie wiadomo czyja, ale co tam! - nieważne.
Różnica polega na tym, że poza poczuciem winy spotka mnie kara w postaci uiszczenia zapłaty za usunięcie awarii, gdyż wina przesądza o karze, co przecież wiem, bo to logiczne.
No dobra! Zgadzam się! Niech tylko będzie ten prąd, bo żyć się nie da bez niego.
Aby nie było za prosto ekipa, która przyszła zaraz wyszła po pewne sprytne urządzenie, mające wskazać gdzie to cholerstwo się upaliło, w przeciwnym razie rozwalamy ścianę prze pani w celu ustalenia feralnego miejsca.
Ja to mam szczęście - jak coś się zepsuje, to zaraz na amen.
Druga opcja zakłada nowy kabel na zewnątrz ściany...pięknie! och jak pięknie to będzie wyglądało ;)
Wolę jednak tę drugą, bo remont niedawno zrobiony, a  nie czuję się na siłach przeżywać kolejny.
To tyle w ramach chwilowego milczenia na blogu...powoli mi pada komputer....trzeba naładować u sąsiada.
Z nadzieją, że niebawem wrócę do cywilizacji, skupię się teraz na fachowcach od prądu bo widzę, że coś im nie idzie. Może wsparcia potrzebują? ;)

Oczywiście nie obejdzie się bez  Mikusia:)))...tym bardziej w takiej chwili...  na poprawę nastroju i rozjaśnienie ciemności :)


Ze swoimi ukochanymi bratankami, synami starszego brata Tito : Taryll, Toriano, Tito, tworzących zespół 3T.


Udział Michaela w tych dwóch piosenkach przyczynił się w znacznej mierze do wyników sprzedaży płyt 3T. W 1996 roku zdobyli wielką popularność, także w Europie i chociaż w obecnej chwili nie odnoszą oszałamiających sukcesów nieźle radzą sobie w show biznesie nadal wykonując, produkując i komponując muzykę.
A najważniejsze...kochają dzieci Michaela, wspierając babcię Katherine w wychowaniu i opiece nad nimi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz