MOJE BLOGOWANIE

NIE TYLKO O MICHAELU...
...Jeśli przychodzisz na świat, wiedząc, że jesteś kochany i opuszczasz go z tą samą świadomością, wszystko z czym w międzyczasie przyszło ci się zmierzyć - jest do pokonania. (Michael Jackson- Oxford 2001)

Ten blog nie mógłby powstać, gdyby nie miłość i zaangażowanie rzeszy fanów, którzy tłumaczą teksty o Michaelu Jacksonie na licznych portalach, poświęconych Królowi Popu.
Szczególne wyrazy uznania kieruję do zespołu tłumaczy: Ola, Anialim, Kora, Bea, Kato, Agnieszka, Butterfly26, Felicia M, Phi, Speed Demon, Tiffani, Ioretta, Marta, Nat, Bettima, Marta, Nat.
Specjalne podziękowania dla oddanych Fanek z Internetowej Bazy Tłumaczeń MJTranslate, oraz michaeljacksontruelove.
Gdyby nie WY, moja wiedza na temat Michaela byłaby niepełna i znacznie ograniczona.

Wszystkie zdjęcia oraz materiały filmowe znalezione i udostępnione z sieci.

Translate


wtorek, 30 kwietnia 2013

Jacksonowie kontra AEG Live cz.1


29 kwietnia 2013 r. w Los Angeles rozpoczął się cywilny proces, wytoczony przez matkę Michaela Jacksona, oraz jego dzieci przeciwko AEG Live, organizatora i promotora niedoszłej serii koncertów This Is It w 2009 roku.

Przewiduje się, że proces będzie trwał 3 miesiące.



Pozew sądowy zarzuca AEG poważne zaniedbania, z powodu niefrasobliwego zatrudnienia dr Conrada Murray'a, uznanego winnym spowodowania śmierci Michaela Jacksona.

Matka Michaela twierdzi, iż w gestii firmy leżało zapewnienie jej synowi profesjonalnej opieki lekarskiej podczas prób i serii koncertów TII Londyn 2009.

AEG miała prawny obowiązek opieki oraz dbałość o komfort i bezpieczeństwo Gwiazdy.
Mimo wiedzy na temat stanu zdrowia Michaela, przedkładając ponad to ogromne zyski z zaplanowanej trasy, firma nie wywiązała się ze swych obowiązków.

AEG nie zapewniło odpowiedniego sprzętu medycznego, nie zatrudniono nawet pielęgniarki.
W raporcie z autopsji wskazano na brak podstawowego wyposażenia medycznego w domu, gdzie dr. Murray nielegalnie podawał Michaelowi przez kilka nocy przed śmiercią silne anestetyki, mające pomóc mu zasnąć.

Firma instruowała i kontrolowała dr Conrada Murray'a.
Wywierała presję na lekarza, aby wszelkimi sposobami doprowadził do pełnej dyspozycji zdrowotnej Michaela, co miało zapewnić, że będzie pojawiał się na próbach i koncertach w ramach trasy TII.
Firma wpływając na lekarza i żądając od niego postępowania wbrew standardom medycznym, naraziła zdrowie Michaela na poważne niebezpieczeństwo, czego konsekwencją była tragiczna śmierć gwiazdora.

Będąc świadomi, że w domu Michaela dzieją się rzeczy zagrażające jego życiu nie zareagowali.
Murray zażądał dostarczenia sprzętu do resuscytacji, co powinno dać do myślenia, że prowadzona terapia wiązała się z ryzykiem zatrzymania akcji serca , tym samym jest niekonwencjonalna i niebezpieczna..

Kilka dni przed śmiercią Michael nie jadł, był odwodniony, brakowało mu sił.
Było mu wciąż zimno,  a podczas odbywanych latem prób miał dreszcze, był przemarznięty i miał gorączkę.
Pod długi, ciężki płaszcz dano mu do ubrania kilka koszul, gdy w Los Angeles było upalne lato.



Michael był chory.
Autopsja wykazała, że w chwili śmierci gwiazdor cierpiał na początkującą infekcję zapalenia płuc.
Od lat chorował na lupus, który przewlekle upośledzał jego płuca. 
Był to wystarczający powód do zaprzestania prób.
Istniała nawet konieczność hospitalizacji, co zeznała pielęgniarka podczas procesu Murray'a (2011), do której Michael dzwonił z prośbą o pomoc.
Skarżył się na dreszcze i temperaturę, objawy typowej infekcji wirusowej.
Swoją drogą ciekawe, iż mając w domu lekarza prosił o pomoc domową pielęgniarkę? 

AEG wiedziało o jego stanie zdrowia, jednak nie przesunęło żadnej z prób, ani też nie zmieniono morderczego harmonogramu przygotowań.
Zamiast rozsądnej reakcji i zmiany terminów tak, aby Michael  mógł zregenerować siły, zażądano bezwzględnej obecności na każdej próbie grożąc, że jeśli opuści choćby jedną, trasa zostanie odwołana, a oni wycofają się z projektu.
Zobowiązano lekarza do zadbania, aby Michael regularnie pojawiał się na próbach.

Kiedy Jackson w końcu przybył na próbę był wyraźnie roztrzęsiony.
Świadkowie potwierdzają, że tego dnia Michael nie był sobą.
Przerażony jego stanem reżyser Kenny Ortega próbuje mu pomóc. ale ostatecznie odsyła do domu i pisze  e-mail do promotora, w którym wyraża obawy o jego stan zdrowia, oraz przyszłość projektu TII.

Szefowie AEG, Kenny Ortega - główny reżyser, Travis Payne - choreograf i producent, manager Frank Dileo, dr Conrad Murray i Michael spotykają się w jego rezydencji.
Ortega otrzymuje burę od osobistego lekarza, że wtrąca się w nieswoje sprawy, gdyż wszystko jest pod kontrolą.
Michael zapewnia, że czuje się dobrze.

Dwa dni przed śmiercią próby z jego udziałem odbywają się w znakomitej atmosferze.
W wyśmienitej formie Michael jest gotów do występów.
Kreatywny, w pełni sił wprawia w zachwyt wszystkich obecnych w Staples Center.



Po powrocie do domu dr Murray dożylnie aplikuje piosenkarzowi koktajl z valium, ativanu i propofolu, dzięki któremu Michael ma zasnąć, aby rano być gotowy na kolejną próbę.
Tej nocy lekarz postępuje wbrew wszelkim standardom  i etyce lekarskiej.
Opuszcza swego pacjenta, pozostawiając bez należytego nadzoru kardiologicznego, podłączonego do kroplówki z propofolem!
Podczas jego nieobecności następuje przedawkowanie.
Michael wkrótce przestaje oddychać, a jego spanikowany lekarz zamiast wezwać pomoc, zaciera ślady swojej zbrodniczej i nielegalnej działalności.
Michael już wtedy nie żyje.
Umarł dużo wcześniej, kiedy Murray beztrosko flirtował przez telefon z jedną ze swoich licznych przyjaciółek.
Kobieta potwierdziła ten fakt podczas procesu lekarza.
Murray nagle przerwał rozmowę, bo zauważył, że Michael nie oddycha , jednak nie zdołał wyłączyć już telefonu.
Usłyszała wszystko, co wtedy tam się wydarzyło.

Pozwany przez Katherine Jackson organizator i promotor trasy AEG Live odpiera zarzuty argumentując, iż nie mógł przewidzieć, że dr Murray stanowi zagrożenie dla Michaela Jacksona.
AEG Live utrzymuje również, że nie zatrudniło ani nie nadzorowało dr Conrada Murray'a, a Michael był uzależniony od leków na receptę na wiele lat przed tym, zanim podpisał z nimi kontrakt. 

To, że wywierano presję, a nawet szantaż wobec Michaela, zdając sobie sprawę z jego problemów, potwierdza mail  Randy Phillipsa do swojego szefa:
Stawiamy wszystko na jedną kartę... 
Niech Mike zobaczy, ile będzie go to kosztowało finansowo… 
Nie możemy zostać zmuszeni do zatrzymania tej machiny, a MJ będzie chciał to zrobić, bo jest leniem i ciągle zmienia zdanie, w zależności od tego, czego w danej chwili chce. 
Jest w potrzasku. Nie ma wyboru… 
Podpisał kontrakt.
Publicznie jednak AEG zachowywało pozory. 
Ten człowiek jest bardzo rozsądny, skupiony i zdrowy - zapewniało sympozjum branży muzycznej na dzień przed konferencją. 


Tyle pokrótce  o tej sprawie. Będziemy wspólnie śledzić jej przebieg.
Fani są podzieleni.
Część uważa uważa, że matka Michaela kieruje się wyłącznie rządzą zysku, ponieważ w grę wchodzi grube miliony odszkodowania.
Dla mnie taka postawa jest nie do przyjęcia.
Szanuję i poważam  Katherine Jackson jako matkę Michaela, którą kochał bezgranicznie, a ona jego.
Całe życie wspierała swojego syna.
Nigdy nie zwątpiła w jego niewinność.
Stala przy nim każdego dnia wyniszczającego procesu w 2005r  jak pozostała reszta rodziny.
Ani jednej chwili nie był wtedy sam, a matka jako jedyna, nie opuściła ani jednego dnia procesu.


Nigdy nie uwierzę, że chodzi wyłącznie o pieniądze.
Wychowała dziewięcioro dzieci, z których każde, jak pisał Michael w swojej biografii, otoczone matczyną troską i miłością, czuło się jedynakiem.
Śmierć Michaela zdruzgotała Katherine, jednak podjęła trud opieki i wychowania trójki osieroconych wnuków, zgodnie z ostatnią wolą ukochanego syna.

Zaliczam się do tej grupy fanów, która uważa, że AEG ma swój udział w tym nieszczęściu, więc dlaczego ma im ujść to na sucho? 
Trzymam kciuki za sprawiedliwość dla Michaela, chociaż jak każdy wierny fan cierpię w powodu jazgotu śmieciowych mediów. 

Obawiam się tego procesu, bo ponownie ucierpi na tym najwięcej Michael Jackson.

Zacznie się wyciąganie najgłupszych newsów i najpodlejszych oskarżeń, które prawomocnym i jednogłośnym werdyktem jury dawno zostały obalone przez sąd.

Nastąpi odgrzewanie starych kotletów, sensacja, kpina, konfabulacja.

Opinia publiczna w większości wierzy w to co czyta oraz widzi w telewizji.

Ten proces uaktywni hieny medialne, które korzystając z okazji znowu będą chciały go wypaproszyć ku uciesze gawiedzi.

Dlatego myślę, że matce musi chodzić o coś więcej niż tylko o pieniądze. 



Na liście potencjalnych świadków znajduje się Katherine, dwójka starszych dzieci - Prince i Paris, piosenkarz Prince, Diana Ross, Quincy Jones, byłe żony Michaela - Lisa Marie Presley oraz Debbie Rowe, a także wiele znanych i zacnych nazwisk, współpracownicy, przyjaciele, rodzina.

Może to jedyna i ostatnia okazja, aby świat dowiedział się wreszcie kim naprawdę był Michael Jackson - człowiek, ojciec, syn, brat, przyjaciel, humanista i filantrop, geniusz muzyczny, który kochał ludzi, a nade wszystko kochał dzieci, nazywając je cudem i darem boskim.

Pragnął  pomagać, zmieniać świat na lepszy i dbać o naszą planetę.

To wszystko czynił, dzieląc się własną fortuną z potrzebującymi.
Który artysta odwiedzał szpitale i sierocińce podczas licznych World Tour?.
Który dorównał mu empatią i poświeceniem w tym zakresie?

Wracając do procesu możliwe, że sprawa zakończy się finałem, który nas nie zadowoli, ale już samo złożenie pozwu jest zwróceniem uwagi opinii publicznej na przyczyny tej bezsensownej śmierci, za którą kryje się ludzka chciwość i zimna korporacyjna kalkulacja.
Czy dotyczy to jedynie lekarza, który osądzony w 2011r. odsiaduje czteroletni wyrok za nieumyślne spowodowanie śmierci Michaela Jacksona? 
A może bezwzględna i pozbawiona skrupułów potężna korporacja miała również w tym swój udział?
Przekonamy się niebawem.
Trzymam kciuki i kibicuje Jacksonom, ponieważ Michaela potraktowano bezdusznie.
Całe życie widziano w nim jedynie maszynkę do zarabiania pieniędzy.
Spotykał się z takim traktowaniem na każdym kroku, a to chyba nie jest w porządku?

---------------------------------------------------------------

relacja z 1 dnia procesu 

 29.04.2013 - Brian Panish - adwokat, reprezentujący rodzinę Jacksonów
z MJTL - tłumaczenie Kora

W mowie otwierającej Panish stwierdził, że AEG jest jedyną jednostką, która nie wiedziała o uzależnieniu Michaela od leków na receptę.

Jego wzruszający głos, jego muzyczny geniusz, jego kreatywność i szczodrość i jego ogromne serce zgasło na zawsze.
Usłyszycie całą historię o tym, co wydarzyło się w [dniu] śmierci Michaela Jacksona. 

Swoją przemowę wzbogacił slajdami szczegółowo ukazującymi sprawę przeciwko AEG. 

Na sali w pierwszym rzędzie siedziała Kathreine - matka, Randy i Rebbie - rodzeństwo Jacksonowie.

Panish ma pomóc ławnikom złożyć układankę skłądającą się z trzech elementów:

Michael, AEG i Murray. 
Powiedział ławnikom, że Michael był uzależniony od leków na receptę i demerolu od czasu wypadku na planie reklamy Pepsi, kiedy jego włosy płonęły, a głowa uległa poważnemu poparzeniu.
Wypadek miał miejsce w 1984 roku, ale leczenie było bolesne i długotrwałe.
Uzależnienie nasilało się, kiedy Michael miał napięty harmonogram koncertowy.



Przez lata rodzina Michaela i ludzie, którzy go znali sądzili, że ma problem z lekami przepisywanymi na receptę, a jedyną grupą osób, która twierdzi, że o tym nie wiedziała jest AEG i jego kierownictwo. 

Panish przedstawił również materiał z 1999 roku z poważnego wypadku  podczas koncertu w Monachium, kiedy runął na scenę most z Michaelem.
Pomimo kontuzji i bólu kontynuował występ.


Wskazał, że Michael sięgał po demerol dla uśmierzenia bólu, do czego ten lek  legalnie służy.

Panish zwrócił się do jury, że będą musieli ustalić, kto jest odpowiedzialny za śmierć Michaela Jacksona.


Michael zapłacił najwyższą cenę. Zmarł. Wziął za to odpowiedzialność.

Prawnicy rodziny twierdzą, że pierwsza czerwona lampka powinna zapalić się AEG, kiedy Murray zażądał ogromnej sumy wynagrodzenia, ale to zlekceważyli .

Przytoczyli  mail  Paula Gongaware, w którym postawiono Murray'a w sytuacji, że jeśli nie doprowadzi Michaela do odpowiedniej formy i gotowości nie otrzyma swojego honorarium.

Na koniec prawnik rodziny otworzył  ławnikom piosenkę, którą Michael napisał dla swoich dzieci





Przedstawiciel AEG -  mecenas Marvin Putman wszystkiemu zaprzeczył.
Nie byli świadomi stanu zdrowia Michaela.
Nie wywierali presji
Dr Murray był wcześniej jego osobistym lekarzem.
Nie wiedzieli,ze stanowi zagrożenie dla swego pacjenta.


Pierwszym świadkiem ma być Richard Senneff - ratownik pogotowia oraz Orlando Martinez - detektyw policji LA, który badał sprawę śmierci Michaela Jacksona.

cdn.

Post powstał w wielkim pospiechu. 
Będę mogła dopiero go sprawdzić późnym wieczorem, wiec przepraszam z literówki.

--------------------------------------------------------------------------------

piątek, 26 kwietnia 2013

Idęęęęęę !!!!

Po raz pierwszy w Polsce !
 22-06-2013
Stadion Narodowy
Warszawa 


tym bardziej miło,
że Paul i Michael w osiemdziesiątych latach ubiegłego stulecia
 spotkali się, przyjaźnili oraz owocnie współpracowali.

Michael, Paul i Linda MCcartney

Po fenomenalnym sukcesie Thrillera
Michael Jackson
zostaje megagwiazdą światowego formatu
 oraz właścicielem bajecznej fortuny, 
którą inwestuje 
w zakup Katalogu piosenek Beatlesów
słynnej spółki  Lennon- MCcartney. 

Od tamtego czasu Paul, 
wykonując najbardziej kultowe przeboje The Beatles
jest zobowiązany do zasilania konta MJ 
z tytułu jego praw autorskich do tych utworów.

Jak można domyślić się
eks Beatles nie mógł być zadowolony
z takiego obrotu sprawy, 
co zakończyło 
owocną współpracę artystyczną obu panów.

Wielka szkoda!
Say Say Say
6 tygodni na 1-szym miejscu listy przebojów!
 2 duet wszech czasów!

Trochę to dziwne zważywszy, 
że własnie Paul podsunął wcześniej Michaelowi 
pomysł inwestowania majątku 
w nabywanie praw autorskich innych artystów.

MJ szybko się uczył i słuchał mądrych rad.
Przelicytował konkurencję 
w tym samego Paula - multimilionera, 
który trochę pożałował kasy
i wdowę po Johnie Lennonie - Yoko Ono.
Konflikt oraz rywalizacja tych dwojga
ostatecznie pogrzebały szansę 
nabycia przez nich cennego katalogu.


------------------------

 Michael Jackson - Come Together :))


a oto oryginał i The Beatles 


Jestem bardzo szczęśliwa, że 22 czerwca zobaczę sławnego Beatlesa i usłyszę najsłynniejsze przeboje czwórki z Liverpoolu.
Tym bardziej, że na tym zarabiają spadkobiercy mojego idola czyli jego dzieci ;)

Paul MCcartney to klasyka i historia muzyki... moja młodość :)...
Beatlesi to moi pierwsi idole, którzy w ponurą polską rzeczywistość wnieśli świeży powiew zachodu.
To było coś więcej niż tylko muzyka.   

Podziwiam Paula, że udało mu się tak wspaniale pokierować swoją 
karierą.
Siedemdziesięciojednoletni gwiazdor z powodzeniem koncertuje na całym świecie, nagrywa płyty, a przy tym ciągle świetnie wygląda.

To niezwykłe, albowiem wielka bywa cena sławy... :(


-----------------------------------------------------------------

"No one but You (Only the Good die young)"






------------------------------------------------------------------------------------------------------

niedziela, 21 kwietnia 2013

Potrzebna pomoc... Ksena, Marzena, Filipek (edition)




W świecie pełnym nienawiści 
ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, 
wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, 
nadal musimy mieć odwagę by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, 
ciągle musimy mieć siłę by wierzyć.
:)
MJ
---------------------



Dzielna i Wojownicza Ksena
zaprasza na swój blog:


Madzia z przykrością informuje, że koncert został odwołany 
nie mniej jednak pomoc tym bardziej potrzebna.





Poznaj Marzenę:
RAKiJA czyli jak upijam się życiem 



Kolejna niesprawiedliwość losu, 

tym bardziej tragiczna,
że dotyczy małego, niewinnego dziecka 



---------------

rozkleiłam się kompletnie
nie ma już Madzi
 mały Filipek także odszedł
 :(


-------------------------------------------------------------

wtorek, 16 kwietnia 2013

Boston 15-04-2013 ...



 [*]


-------------------------------------------------------------------------------------------------------

wtorek, 9 kwietnia 2013

Ktoś w ciemności..

Michael jest moim Someone In The Dark... :)

Soundtrack do filmu Stevena Spielberga  E.T. 
Wydawnictwo E.T. zostało uhonorowane nagrodą Grammy za „Najlepszy Album Dziecięcy”
Zawierało nagranie Michaela Jacksona czytającego bajkę oraz utwór „Someone in the Dark”

Całkiem sam, mówię swoje życzenie spadającej gwieździe
Czekam, aż mnie odnajdziesz
Pewnej słodkiej nocy, której spotkam
Nieznajomego, który zostanie moim przyjacielem




Kiedy nagle ktoś w ciemnościach wyciąga ku tobie dłoń
Rozpala iskierkę, która rozświetla ciemność
I mówi ci, że nigdy już nie będziesz się bał
A wówczas gdzieś w głębi serca czujesz ciepło światła, 

które będzie cię ogrzewać, gdy w nocy zawieje wiatr
Było to zapisane w gwiazdach i wiem,
Mój przyjacielu, że moim kimś jesteś ty

Obiecaj mi, że zawsze będziemy
Razem przemierzać świat
Trzymając się za ręce, marzeniom nie będzie końca
Mój sekretny przyjaciel z gwiazd i ja


ET przybądź ;)

.

Czysta magia, chwilo trwaj :)

Kiedy nagle ktoś w ciemnościach wyciąga ku tobie rękę
Rozpala iskierkę, która rozświetla ciemność
I mówi ci, że nigdy już nie będziesz się bał
A wówczas gdzieś w głębi serca czujesz ciepło światła, 

które będzie cię ogrzewać, gdy w nocy zawieje wiatr
Poszukaj na niebie tęczy
Wierzę, że ty i ja
Nigdy nie powiemy sobie "żegnaj"
Bo gdziekolwiek będziesz
Spojrzę się w niebo i zobaczę
Mojego kogoś w ciemnościach
Gdziekolwiek będziesz
Spojrzę się w niebo i zobaczę
Mojego kogoś w ciemnościach



Chociaż odszedłeś daleko, do gwiazd
Za każdym razem gdy widzę tęczę
Przypomina mi ona nasze wspólne chwile
I uśmiecham się przez łzy



Na okrągło mogę słuchać i oglądać te wyjątkowe ujęcia Michaela... szczególnie w tak mulący czas jak ostatnio... :(
CHANDRA mnie telepie! Chcę wiosnę! Może to pomoże... (?)


W Los Angeles trwa kompletowanie ławy przysięgłych przed zbliżającym się  procesem:
Katherine Jackson - matka + Prince, Paris, Blanket Jacksonowie - dzieci, kontra AEG Live - organizator, promotor i producent niedoszłej serii koncertów This Is It Londyn 2009).
Jacksonowie wnieśli cywilne powództwo wobec koncernu producenckiego AEG w sprawie przyczynienia się do śmierci ich syna i ojca.
Pomimo wiedzy na temat złej kondycji zdrowotnej Michaela Jacksona, przedkładając chęć ogromnych zysków z zaplanowanej trasy nad jego zdrowie i bezpieczeństwo, firma nie wywiązała się z podstawowych obowiązków wobec artysty.

Robi mi się niedobrze na samą myśl konsekwencji tego procesu dla Michaela i dzieci.
W miarę możliwości postaram się relacjonować jego przebieg na blogu, opierając się na dostępnych transkryptach z sądu.

Już widzę te nagłówki  i newsy w mediach, tym bardziej, że proces nie będzie publicznie transmitowany, a więc nieweryfikowalny dla opinii publicznej. 
Fatalnie, ponieważ sprawozdania medialne zdominuje konfabulacja, tania plotka i sensacja, ponownie ożywiona przy tej okazji.
Kolejny raz sądzony i oceniany będzie Michael Jackson.


---------------------------------------------------------------------------------------------