Dzisiaj obchodziłby 57 urodziny.
Jego matka, Katherine Jackson wspomina tamten czas w książce o swojej rodzinie:
Doskonale pamiętam ten dzień, ponieważ odeszły mi wody płodowe w momencie, gdy wraz z moim sąsiadem Mildred’em White jechaliśmy, aby zobaczyć nową podstawówkę - Szkołę Garnett, która była właśnie w trakcie budowy.
O mój Boże, nie powinnam siedzieć w takim stanie w twoim samochodzie Mildred!
Na moją prośbę odwiózł mnie do domu.
Natychmiast zadzwoniłam do mojej matki i wraz z nią oraz ojczymem pojechałam do Szpitala Mercy.
Niedługo po tym, jak tam dotarłam, rozpoczęły się skurcze.
Później, tamtej nocy urodziłam syna.
Chcę wymyślić dla niego imię, powiedziała moja matka.
Jej pierwsza propozycja - Ronald - była według mnie okropna.
Więc co powiesz w takim razie na imię Roy?
O rany! Mamo, nie!
Pomyślała jeszcze przez chwilkę... Już wiem! – Michael.
O tak! odpowiedziałam.
Zdążyłam się przyzwyczaić do widoku moich dzieci mających śmiesznie wyglądające głowy, toteż duża głowa Michaela zupełnie mnie nie zdziwiła.
Dwie rzeczy, które pamiętam na jego temat, kiedy pierwszy raz trzymałam go w ramionach to, że miał duże brązowe oczy i długie ręce, które przypominały mi o moim teściu.
Założę się, że urodziłem się na skutek przypadku! dokuczał Michael, ale to nieprawda, był planowanym dzieckiem i dopiero po jego narodzinach zdecydowałam się na przerwę w rodzeniu dzieci.
Pamiętam jak zaświtało mi w głowie, że Michael nie jest zwyczajnym dzieckiem.
Pewnego dnia w 1960 roku stałam sobie koło pralki i załadowywałam pranie, następnie zaczęłam obracać korbą i wówczas zobaczyłam mego półtorarocznego syna praktycznie pod moją sukienką.
Trzymał butelkę i tańczył…tańczył do rytmicznego skrzypienia mojej pralki.
Śpiewającego Michaela po raz pierwszy usłyszałam w 1963 roku.
Jackie, Tito i Jermaine śpiewali w swojej sypialni dla zabawy piosenki wyprodukowane przez wytwórnię Motown.
Nagle usłyszałam czwarty głos, który się do nich przyłączył.
To był Michael - miał wtedy cztery lata.
Śpiewał fragment piosenki głosem tak pięknym jak dźwięk dzwonu.
Wiesz co, Michael ma przyjemny głos, wystarczająco dobry, by mógł stać się głównym wokalistą, powiedziałam Joe’mu tamtej nocy.
Dwa lata później Michael po raz pierwszy zademonstrował swoje umiejętności publicznie.
Śpiewał wtedy a capella na zebraniu w szkole podstawowej w Garnett piosenkę „."Wspiąć się na każdą górę”.
Ja i ojciec Joe’go byliśmy wtedy na widowni.
To było coś naprawdę niezwykłego zobaczyć surowego Samuela Jacksona, który rzewnie płakał już od pierwszego momentu, gdy Michael zaczął śpiewać swoim słodkim i czystym głosem. Obserwowałam go przez łzy.
Michael był zupełnie gotowy, nie denerwował się ani troszkę.
Był bardzo naturalny, nawet w takim momencie.
Umiejętności taneczne Michaela stały na wysokim poziomie.
W tym czasie znacznie rozwinął pracę nóg, tak że był miniaturką Jamesa Browna.
W czasie, kiedy Jackson Five zaczęli występować na konkursie talentów w Gary w 1965 roku, Michael układał choreografię do ich występów.
Podczas prób, jeden z braci powiedział: Nie wiemy jak zatańczyć w trakcie tej części piosenki.
Michael natychmiast się ożywił: Ok, a więc zróbmy tak.
Następnie demonstrował ruch, który był tak niezwykle świeży i doskonale wystylizowany, że starsi bracia, którzy górowali nad nim wzrostem, patrzyli się jeden na drugiego i potrząsali głowami z niedowierzaniem.
Michael, jesteś jeszcze małym dzieckiem – pamiętam, że tak myślałam –
I jesteś właśnie tym, który ich poucza.
Michael również bezustannie zatapiał się w marzeniach.
Kiedyś mam zamiar zamieszkać w zamku – poinformował swoją nauczycielkę z drugiej klasy.
----------------------------------------------------------------
My Family, The Jacksons - Katherine Jackson (1990)
autor tłumaczenia: EWAXJ
Całość w polskim przekładzie, a także szereg innych ciekawych pozycji o Michaelu Jacksonie można przeczytać na MJTranslate w dziale Książki.