Cierpiał na ciężką obsesję wobec Michaela Jacksona, którego bezskutecznie ścigał ponad dekadę.
Skompromitowany własną nieudolnością został zmuszony do rezygnacji z wygórowanych ambicji politycznych i przepłacił to wcześniejszą emeryturą
Pomimo braku dowodów i przegranego procesu w 2005 roku, zniszczył reputację Króla Popu, w konsekwencji przyczyniając się do jego przedwczesnej śmierci.
Jeśli jakaś sprawiedliwość istnieje powinno być i piekło i niebo, zatem szansa na spotkanie obu panów w tzw lepszym świecie na szczęście nie wchodzi w rachubę.
Zatem spoczywaj w spokoju Michaelu Jacksonie ....... <3
I tylko tyle oraz aż tyle zachciało mi się napisać o T. Sneddonie z okazji udania się jego osoby na tamten świat.
Swego czasu Michael również odreagował.... "DS to zimny facet!"
Teraz stało się to bezspornym faktem ;)
-------------------------------------------------- --------------------------------------