MOJE BLOGOWANIE

NIE TYLKO O MICHAELU...
...Jeśli przychodzisz na świat, wiedząc, że jesteś kochany i opuszczasz go z tą samą świadomością, wszystko z czym w międzyczasie przyszło ci się zmierzyć - jest do pokonania. (Michael Jackson- Oxford 2001)

Ten blog nie mógłby powstać, gdyby nie miłość i zaangażowanie rzeszy fanów, którzy tłumaczą teksty o Michaelu Jacksonie na licznych portalach, poświęconych Królowi Popu.
Szczególne wyrazy uznania kieruję do zespołu tłumaczy: Ola, Anialim, Kora, Bea, Kato, Agnieszka, Butterfly26, Felicia M, Phi, Speed Demon, Tiffani, Ioretta, Marta, Nat, Bettima, Marta, Nat.
Specjalne podziękowania dla oddanych Fanek z Internetowej Bazy Tłumaczeń MJTranslate, oraz michaeljacksontruelove.
Gdyby nie WY, moja wiedza na temat Michaela byłaby niepełna i znacznie ograniczona.

Wszystkie zdjęcia oraz materiały filmowe znalezione i udostępnione z sieci.

Translate


poniedziałek, 3 października 2011

Proces...coraz smutniej (cz4)

Długoletni osobisty ochroniarz Michaela jest kluczowym świadkiem w sprawie.
To on jako pierwszy znalazł się w sypialni Michaela i wezwał karetkę.


z najmłodszym synem Blanketem w Bel Air (2009)
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Świadek - Amir Alvarez
Pracował z przerwami dla Michaela od 2004 roku. 
Wiedział o butlach z tlenem – co jakiś czas lekarz wymieniał puste na nowe. 
24 czerwca po 17-tej ochroniarze zawieźli Michaela na próbę.
Po jej zakończeniu sprawiał wrażenie szczęśliwego i zadowolonego. 
Wrócili do rezydencji.





Alvarez pojechał do swojego do domu.
Na terenie posiadłości pozostali inni ochroniarze. 
25.06: pojawił się w pracy o 10'15".
W przyczepie ochrony czekał na szczegółowe instrukcje, dotyczące planu dnia, kiedy otrzymał telefon od Michaela Amira Williamsa, aby wszedł do domu i zobaczył co dzieje się z Michaelem
Główne wejście zamknięte, drzwi otwiera niania.
Biegnie na górę.




Zeznaje, że w ciągu 6 miesięcy, tylko dwa razy był na piętrze domu , bo Michael bardzo cenił sobie prywatność - w sypialni zdaje sobie sprawę, że sprawa jest poważna.
Michael leży na wznak z rozłożonymi po obu stronach rękami, z otwartymi oczami i buzią, twarz na odwróconą lekko na bok - Murray jedną ręką uciska klatkę piersiową.
Zauważył, że MJ jest cewnikowany.
Nie widział żadnego sprzętu monitorującego ani wentylującego, tylko plastykową rurkę tlenową,  przytwierdzoną do nosa, oraz stojak na kroplówkę.
Zeznaje,że Murray szybko zabiera kilka fiolek ze stolika i prosi, by schował je do plastikowego worka, następnie, poleca zdjąć kroplówkę. 
Na stojaku były dwa wieszaki: na jednym sól fizjologiczna, na drugim kroplówka z buteleczką w środku –  to był propofol 100ml !!

http://muzikfactorytwo.blogspot.com/
Murray potem zeznał policji, że podał 25ml dawkę Michaelowi, aby ułatwić mu zaśnięcie
kłamstwo! - taka dawka wprowadza pacjenta zaledwie w kilkuminutową narkozę, aczkolwiek może być zawsze niebezpieczna  bez należytej opieki i monitoringu
Koroner stwierdził śmiertelne stężenie tego specyfiku w organizmie -100ml fiolka z propofolem  w kroplówce dowodzi,że Michaelowi podano go znacznie więcej niż twierdzi lekarz.


Murray, nieudolnie( jedną ręka na miękkim podłożu łózka) wykonując masaż serca, przede wszystkim  nie zapomina o usunięciu dowodów  swojej pseudomedycznej działalności, zanim nadjedzie pogotowie!
Na pytanie prokuratora dlaczego świadek wykonywał te polecenia, Alvarez odpowiedział:
Uważałem, że doktor działa w dobrej wierze, nie kwestionowałem jego kompetencji. 
Sądziłem, że przygotowujemy się na wyjazd do szpitala.

Następnie świadek sięga po telefon, szybko wyprowadza z pokoju płaczące dzieci i dzwoni na ratunkowy numer 911.
Otrzymuje instrukcje od ratowników, że należy przenieść Michaela z miękkiego łóżka na podłogę, aby prawidłowo wykonywać masaż serca.
Informuje ich, że na miejscu jest lekarz.........Alvarez podczas odtworzenia  taśmy rozmowy z pogotowiem słucha jej ze łzami w oczach.
Mówi, że wszystko działo się bardzo szybko, a on postępował zgodnie z instrukcjami Murray'a.
Przenieśli Michaela z łóżka na podłogę.
Wtedy zobaczył rurkę, która biegła z kroplówki do nogi.
CM wyciągnął ją, następnie wyjął pulsometr i założył  MJ na palec, co oznacza, że wcześniej go nie monitorował!!! 
Zresztą przecież i tak nie był obecny w pokoju, bo telefonował, gaworzył  sobie z narzeczoną i podobno był za potrzeba.
Kiedy za kilka minut przyjechało pogotowie, ratownik zmienił Alwareza , pomagającemu Murrayowi  w resuscytacji.
Według ochroniarza Michael nie żył. 
Przez cały czas akcji ratunkowej nie dawał najmniejszych oznak życia.
Alvarez wychodzi z pokoju, próbuje odwrócić uwagę dzieci, pociesza je, następnie za karetką udają się do szpitala.
W klinice UCLA prosi paparazzi, by nie robili zdjęć.Ochrania marynarką nosze z Michaelem.





Po ogłoszeniu zgonu doktor podszedł do Alvareza i podziękował za pomoc.
Powiedział, że jest głodny(!!) i zapytał, czy ktoś nie mógłby zawieźć go do domu - ochroniarz nie zareagował, podobnie jak pozostali.
To było ostatni raz, kiedy widział doktora.
Wiadomo, że Murray potem zniknął i był nieuchwytny dla policji przez kilka dni, która chciała go przesłuchać.
Jego luksusowy samochód stał przez ten cały czas na podjeździe rezydencji Michaela.

Różne media prosiły Amira Alvareza o wywiad.
Oferowano mu pieniądze – od 200,000 do 500,000. 
Odmawiał, chociaż tamto wydarzenie wywarło ogromny wpływ na jego życie.
Stracił dobrze płatną pracę, popadł w finansowe trudności.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------
 Świadek - Richard Senneff
Strażak, ratownik medyczny; pracuje od 27 lat. 
Odebrał wezwanie karetki dla pięćdziesięcioletniego pacjenta z zatrzymaniem akcji serca, podczas resuscytacji
Godzina wezwania 12.22.
Wzywający pogotowie wciąż na linii. Po 4 minutach karetka znalazła się na miejscu. Świadek próbuje zebrać informacje o stanie zdrowia Michaela – lekarz początkowo nie odpowiada, pytany kilkakrotnie mówi, że pacjent nie ma problemów zdrowotnych.
Paramedyk jest zdziwiony – w domu bowiem znajduje się lekarz, a przy łóżku kroplówka.
Pyta lekarza jak długo pacjent znajduje się w takim stanie? 
Ten twierdzi, że natychmiast została wezwana pomoc, więc ratownik ma nadzieję, że będzie można go uratować.
Rozpoczynają intensywną akcję reanimacyjną -  niestety bez efektów.
Ratownik pyta, czy pacjent przyjął jakieś leki?
Jego lekarz odpowiada, że jedynie lorazepam, a on leczył u niego tylko odwodnienie i przemęczenie.
Murray zataja, że podał propofol  i lidokainę.


Wersja, że Michael jest w takim stanie zaledwie 5 min (czas dojazdu karetki) nie zgadza się, gdyż jest  on zimny, ma otwarte oczy, niereagujące źrenice, płaska linia EKG, nie można znaleźć żyły do podania leków pobudzających krążenie.W końcu udaje się wkłuć do tętnicy szyjnej - bez efektu.


Ratownicy cały czas pozostają w kontakcie ze szpitalem, który poleca ogłosić zgon, ale doktor Murray za wszelką cenę chce jechac do szpitala.
Podczas przygotowania Michaela do transportu, świadek widzi lekarza, zbierającego do torby fiolki po lekach.
Zostaje jeszcze w pokoju i dołącza do karetki jako ostatni.




Akcja reanimacyjna nieprzerwanie w dalszym ciągu trwa.
To już 42  minut bez oznak życia od momentu przybycia pogotowia.


Prokurator pyta, świadka czy widział w sypialni Michaela jakikolwiek sprzęt monitorujący? –  zaprzecza.
Pyta również, czy Murray kiedykolwiek wspominał o propofolu? – także zaprzecza.


Świadek Martin Blount 




Pracuje 20 lat jako strażak, od 1999 także jako ratownik medyczny.
Zobaczył leżącego w łóżku Michaela (od razu go rozpoznał), przeniesiono go na ziemię. 

Obecny przy nim Murray pocił się, był zdenerwowany, powiedział: 
On potrzebuje pomocy, proszę pomóżcie mu. 
Michael nie oddychał, nie ruszał się, Jego źrenice nie reagowały. 

Zdaniem świadka nie żył.
Potwierdził,że jego kolega pytał o leki i słyszał, jak Murray  mówił, że żadnych nie podawał. S
łyszał również, jak mówił, że Michael na nic nie choruje i jest zdrowym 50-latkiem.
Przyznał się, że podał mu jedynie sól fizjologiczną, ponieważ po 16 godzinnej próbie był odwodniony.
Zapytany, czy Michael brał narkotyki, odpowiedział, że nie.
Ponadto zeznał, że widział leżące na podłodze trzy fiolki lidokainy – to lek nasercowy i znieczulający.
Doktor Murray także nie wspominał nic o jego o podaniu.
Nie słyszał, by lekarz mówił cokolwiek o propofolu
Potwierdził również, że lekarz sprzątał fiolki po lidokainie.


Widział i słyszał, jak w karetce Conrad Murray rozmawiał przez telefon, słyszał, jak mówił: 
Chodzi o Michaela i nie wygląda to dobrze.

Widział takze, że że Michael był cewnikowany – to typowy zabieg w przypadku pacjentów, którzy nie są w stanie wstać, by skorzystać z toalety.
Oczywiste!... przecież Michael nie spał normalnym snem - był wprowadzony w narkozę i pozbawiony odpowiedniej opieki !!!


jeżeli uważacie, że zdjęcie jest zbyt drastyczne-usunę je - sama już nie wiem....:(
w żaden sposób nie chciałabym przekroczyć granicy przyzwoitości i sprawić komukolwiek  przykrość, bo wiem ile mnie samą kosztuje śledzenie tego procesu
robię to dla sprawiedliwości dla Michaela, dla tych wszystkich, którzy chcą poznać prawdę słusznie w Jego przypadku, nie mając zaufania do mediów

Ratownicy usłyszeli od lekarza, że zanim przyjechali, pacjent był w takim stanie od około minuty. 
Świadek uważał, że w takim stanie Michael był znacznie dłużej.
Uważał także, że gdyby pomoc została wezwana natychmiast, byłaby szansa na uratowanie mu życia.


Murray ty chciwy dupku!!!!


---------------------------------------------------------------------------------------------------------

Świadek Kai Chase 
Jest dietetyczką i zawodową kucharką.
Pracowała u Michaela od marca 2009 – przygotowywała posiłki, robiła zakupy. 
Kai pracowała przez 6 dni w tygodniu – niedziele miała wolne. 
Przychodziła o 8 rano i przygotowywała śniadanie dla dzieci, a później śniadanie i sok proteinowy dla Michaela. Przywiązywał dużą wagę do zdrowego odżywiania. Jadł muesli,wegetariańskie omlety i sok.
Widziała, jak jadał z dziećmi.


Mieli bardzo dobre, serdeczne, pełne miłości relacje, byli szczęśliwą rodziną.
wtedy
i dawniej :)))


Ostatni raz widziała Michaela 24.06.
Rozmawiali, pytał, co będzie na lunch i uśmiechał się, ponieważ cieszył się, że zje go z dziećmi. 
Później przygotowała jedzenie, które zabrać miał na próbę, oraz kolację.
Około 22 wyszła z pracy.
Tragicznego dnia przyszła jak zwykle około 8-8.30. 

Przygotowała śniadanie dla dzieci. 
Zauważyła, że kolacja, którą miał zjeść Michael była nietknięta. 
Zawsze jadał lunch o 12:30, tak samo miało być 25.06.
Około 12:05-12:10 do kuchni wbiegł przerażony doktor Murray.

Był zdenerwowany i krzyczał: 
Wezwij pomoc, wezwij ochronę, wezwij Prince’a!


Prince i Paris

Prokurator pyta, czy doktor poprosił o wezwanie pogotowia – ona odpowiada, że nie. 
Dopytuje, dlaczego wezwała tylko Prince’a – ponieważ on był w zasięgu jej wzroku, a ochroniarze byli na zewnątrz.
Zauważyła płaczące pokojówki.

Dzieci krzyczały i płakały.
Potem wszyscy się modlili ..............................................................dzisiaj wznowienie rozprawy - CDN


korzystam z następujących źródeł:
http://www.forum.mjpolishteam.pl/viewtopic.php?t=12333&start=45
http://www.mjjcommunity.com/forum/threads/119163-Polish-Translations
http://mjloveanddreams.jun.pl/


------------------------------------------------------------------------------------------

2 komentarze:

  1. To wszystko jest takie bolesne...ze łzami w oczach czytam o tym procesie...Jeśli Murray'owi się upiecze już w nic nie uwierzę...Ewidentnie widać ,że zaniedbał obowiązek lekarski i dla pieniędzy posunął się aż tak daleko!!!!!!!Całym sercem jestem z rodziną M.J...Sprawiedliwość musi być dokonana!!!!!Aga K.

    OdpowiedzUsuń
  2. DZIĘKUJĘ CI ZA TE RELACJE,SA POTRZEBNE BO NIE KAZDY MOŻE ŚLEDZIC PROCES
    KASIA ANIA FACEBOOK

    OdpowiedzUsuń