Come Together
Tekst i muzyka:
John Lennon & Paul McCartney.
Produkcja:
Michael Jackson i Bill Bottrell.
Klawisze i programowanie:
Brad Buxer.
Wokal i chórki:
Michael Jackson i Bill Bottrell.
Klawisze i programowanie:
Brad Buxer.
Wokal i chórki:
Michael Jackson.
Energetyczny cover The Beatles został nagrany przez Michaela w 1989 roku.
Zanim trafił na album HIstory przeleżał w jego szufladzie aż 6 lat.
Filmowa wersja utworu pojawiła się w Moonwalkerze, natomiast w pierwszym zamierzeniu miał on stanowić ścieżkę dźwiękową do filmu Szybki jak błyskawica z Tomem Cruisem w roli głównej, do czego ostatecznie nie doszło.
W 1985 roku dwudziestosiedmioletni milioner Michał Jackson wykonał genialne posuniecie biznesowe.
Zakupił prawa autorskie do piosenek Beatlesów ( katalog ATV), wzbogacając je sukcesywnie o kolejne cenne aktywa muzyczne, które uczyniły go miliarderem, oraz właścicielem połowy akcji największej firmy wydawniczej świata Sony/ATV Music Publishing.
Wartość części Michaela, obecnie jego spadkobierców wycenia się na miliard dolarów!
Katalog obejmuje ponad 20 milionów tytułów.
Michael cenił i podziwiał The Beatles, przyjaźnił się z Paulem McCartneyem.
Nagrali wspólnie kilka piosenek, w tym najsłynniejszy duet wszech czasów Say, Say, Say.
Od kiedy stał się właścicielem przebojów Beatlesów, rozważał nagranie kilku z nich we własnej wersji.
Ostatecznie wybrał Come Together i jak zwykle wyszło mu fantastycznie!
Król Popu brzmi wyraziściej rockowo niż słynna grupa z Liverpoolu .... ;)
Come Together Michaela Jacksona jest jednym z najbardziej interesujących coverów The Beatles, symboliczne łączącym dwie genialne ikony muzyki.
Jedną rzecz mogę ci powiedzieć: musisz być wolny!
Ta myśl była przewodnią zarówno Lennonowi, jak i Michaelowi Jacksonowi.
Utwór został włączony do repertuaru HIstory World Tour.
Podczas koncertów nieprzypadkowo wykonywany jako całość z kolejnym ostrym i drapieżnym numerem.... z dedykacją ;)
Podczas koncertów nieprzypadkowo wykonywany jako całość z kolejnym ostrym i drapieżnym numerem.... z dedykacją ;)
D.S.
Tekst i muzyka:
Michael Jackson.
Produkcja:
Michael Jackson.
Wokal główny i chórki:
Michael Jackson.
Klawisze i programowanie:
Brad Buxer
Gitara:
Slash
W tym utworze Michael ostro atakuje swojego zaciekłego wroga i oportunistę:
Chcą mnie dorwać, żywego lub martwego
Wiesz, naprawdę próbował mnie zaskoczyć
Dom Sheldon to zimny facet!
Dom Sheldon to zimny facet!
Dom Sheldon to zimny facet!
D.S. to zawoalowane inicjały Toma Sneddona, ogarniętego obsesją na punkcie Michaela Jacksona, prokuratora okręgowego z Santa Barbara, który nieskutecznie próbował doprowadzić do skazania artysty w procesie 2005 roku.
D.S. to zawoalowane inicjały Toma Sneddona, ogarniętego obsesją na punkcie Michaela Jacksona, prokuratora okręgowego z Santa Barbara, który nieskutecznie próbował doprowadzić do skazania artysty w procesie 2005 roku.
Na przemian drwinami i chęcią zemsty Jackson czyni Sneddona uosobieniem instytucjonalnej korupcji i dyskryminacji.
Ponieważ Jackson uważał że Sneddon niesprawiedliwie naraził jego dobre imię i zmieszał z błotem, odgryza się, oskarżając konserwatywnego prokuratora o aspołeczność, sprzyjanie KKK i gotowość do wszystkiego w imię kariery politycznej.
W gruncie rzeczy Sneddon jest przeciwnikiem artysty:
zimną autorytatywną postacią, która za cel postawiła sobie oczyszczenie świata z „odmieńców” (czyli tych, którzy nie pasują do jego definicji „normalności”)......... J.Vogel- Man in the Music - The Creative Life and Work of Michael Jackson
MJ Translate, tłum: anialim
Podczas trwania procesu, w którym Sneddon kompromituje się, starając nieudolnie udowodnić akt oskarżenia wobec Michaela, fani koczujący pod gmachem sądu Santa Barbara odtwarzali utwór D.S.
Jednogłośnie uniewinniający wyrok ławy przysięgłych od wszystkich zarzutów 13 czerwca 2005 roku (własnie minęło 9 lat od tamtej chwili) ostatecznie pogrążył niesławnego prokuratora i doprowadził do przedwczesnej emerytury, grzebiąc w niebycie jego wygórowane ambicje polityczne.
Cóż z tego!.............. wystarczy popatrzeć na Michaela.... :(
Niewinny, jednak złamany procesem, świadomy konsekwencji błota, którym został obrzucony..... nieobecne spojrzenie przez łzy.
Jedyna myśl jaka wtedy mu przyświecała, to znaleźć się jak najszybciej w domu ze swoimi dziećmi.
Prawdziwie szczęśliwi i triumfujący byli tylko fani.
Towarzyszyli Michaelowi w drodze powrotnej z sądu aż do bram Neverlandu.
Na drogę wychodzili mieszkańcy Los Olivos i sąsiedzi...wiwatowano.
W najbliższym czasie Michael Jackson z trójką dzieci opuści USA, ukochane ranczo - swój azyl i wymarzony dom, udając się dobrowolnie na roczne wygnanie do Bahrajnu, następnym przystankiem będzie Irlandia.
Towarzyszą mu niania i osobisty asystent.
Powrócą w grudniu 2006 roku.
Powrócą w grudniu 2006 roku.
nawet tam mogli tylko pomarzyć o prywatności :( |
Michael Jackson ma przed sobą zaledwie cztery lata życia...... :(
-----------------------------------------------------------------------------------------
Pięknie to przekazałaś..."smutne zdjęcie" zrobiono przed wejściem Michael'a na ostatnią rozprawę :)
OdpowiedzUsuńBen
Dziękuję Michaelinko. Jak zawsze bardzo interesująco i pięknie napisane. Sneddonowi za to co zrobił Michaelowi należała się cała płyta a nie jeden utwór. Jola
OdpowiedzUsuńJak zwykle ... zawodowo!
OdpowiedzUsuń