I'll be there
Będę tam
i był
:)
Był w gorących sercach fanów licznie przybyłych do Berlina, na jedyne w swoim rodzaju, multimedialne show poświęcone Królowi Popu.
Gdy weszłyśmy na widownię, ogromna sala Areny O2 była jeszcze pusta.
W chwili rozpoczęcia spektaklu wypełniona po brzegi.
Wzruszenie towarzyszyło od samego początku.
Nad sceną rozpościerała się ogromna kurtyna, przedstawiająca inicjały MJ na tle ulubionego drzewa w Neverland, które Michael nazywał Giving Tree - drzewo darów.
Uwielbiał się na nie wspinać.
Wyznał Bashirowi, że na wysokości w jego cieniu zrodziło się wiele pomysłów muzycznych.
Powstały tak wspaniałe utwory jak Heal the World, Black or White i wiele innych.
Pośród rozłożystych gałęzi odnajdywał natchnienie i inspirację.
Giving Tree nad sceną i dyskretny mega mix piosenek Michaela witało publiczność nieśpiesznie zajmującą miejsca na widowni już na dwie godziny przed rozpoczęciem spektaklu.
Z małym opóźnieniem zaczyna się show.
Siedziałam w trzecim rzędzie blisko sceny.
Emocje były nie do opisania
Widoczność jak na dłoni, jednak gdy na ekranach ukazał się Michael zdominował wszystko, cokolwiek wspaniałego działo się na scenie, a działo się... wierzcie.
Moc i bliskość jego wokalu przeszywała ciało.
Wielkie brawa dla ekipy nagłośnieniowej, realizatorów dźwięku, światła, efektów - kosmos!!!
Słychać było każdy oddech, każde zaczerpniecie powietrza, łkanie, okrzyki i słynne pojękiwania.
Skupiałam się wtedy wyłącznie na Michaelu i jego głosie.
Może dlatego wiele rzeczy rozgrywających się na scenie w wykonaniu akrobatów i tancerzy umknęło.
Nie zapisało się w pamięci w szczegółach.
Byłam również cierpiąca z powodu bólu kręgosłupa i ramienia, pod wpływem silnych leków przeciwbólowych, więc może także dlatego moja percepcja była nieco ograniczona.
Na pewno nie potrafię wymienić w kolejności wszystkich utworów.
To działo się zbyt szybko.
Przedstawienie odbywało się jednocześnie na trzech scenach z których jedna usytuowana na wyższym poziomie, stanowiła estradę dla grających na żywo muzyków.
Była to część ekipy This is it, oraz z wcześniejszych tras: perkusja - Jonathan Moffett - Sugarfoot i muzyczny dyrektor Greg Phillinganes.
Ich obecność w tym przedsięwzięciu była ekscytująca
Świadomość, że realizowali z Michaelem prawie wszystkie trasy koncertowe, będąc świadkami jego niebywałych sukcesów dostarczała dodatkowych wzruszeń i emocji .
Mam mnóstwo cudownych wrażeń.
Jestem zachwycona show jako całością.
Po raz pierwszy widziałam na tak wysokim poziomie artystycznym i technicznym widowisko muzyczne, taneczne, akrobatyczne, pełne niesamowitych efektów specjalnych.
Niebywale barwne, oryginalne, nowatorskie scenograficznie, a nade wszystko z przesłaniem artysty, któremu było poświęcone.
Sądzę, że Michael byłby zachwycony.
Uwielbiał Cirque du Soleil, cenił i ufał swoim muzykom Gregowi, Jonathanowi, a także choreografowi Travisovi Payne.
Z pewnością byłby szczęśliwy, ponieważ kilka jego projektów z This is it zainspirowało twórców i realizatorów CDS Immortal MJ, zatem można powiedzieć, że to widowisko stało się naturalną kontynuacją wizji artystycznej Michaela Jacksona z jego ostatniej niezrealizowanej trasy.
z prawej Jamie King- scenarzysta i reżyser obok John Branca - prawnik, który jest strażnikiem majątku i spuścizny artystycznej Michaela w środku najstarszy brat Michaela Jackie Jackson |
W zdecydowanej większości byli to fani, którzy przyszli na show dla swojego idola.
Wiedzieli czego można się spodziewać.
Znali wydany w listopadzie 2011 drugi pośmiertny album Michaela Immortal - Nieśmiertelny.
Śledzili na You Tube występy CDS Immortal MJ, który od kilkunastu miesięcy realizuje światową trasę koncertową.
Z oczywistych względów nie był to koncert Michaela i nigdy już nie będzie, jednak fani potrafili docenić niezwykły kunszt artystów CDS, jak również ich otwartość i żywiołowość po za sceną.
W przerwie biegali po sali, nawiązywali kontakt z fanami, pozowali do wspólnych zdjęć.
he, he...:) nawet Bono nie ma tak czułego zdjęcia jak my z tym artystą w środku;) |
Brama Neverlandu na scenie!!!! i Childhood... czy znacie moje dzieciństwo??
zabawny mim, który w przedstawieniu uosabia postać Michaela towarzyszy mu Bubbles |
chłopczyk-marzyciel |
Boski Smooth Criminal - rewelacyjny taniec gangsterów, zagrany na żywo i słynny skłon antygrawitacyjny.
Potem Dangerous i In the Closet... wymiękłam.
Is It Scary - Thriller - ogromne nietoperze, unoszące się nad sklepienia i taniec z Thrillera do TII, który uwielbiam bardziej niż w kultowym teledysku, który uwielbiam bardzooooo ;)
fenomenalny,niepełnosprawny akrobata przewija się przez całe show to ukłon w stronę Michaela, który miał wielkie serce pomagał i wspierał przez całe życie biednych, opuszczonych i dotkniętych kalectwem uwzględnił ich w swoim testamencie Earth Song - łzy... tego nie da się opisać... tak wizualizował sobie Michael wykonanie tego wielkiego songu w Londynie podczas This is it. |
Heal the World i Earth Song wywołały łzy i kolejną euforię.
Publiczność wstała, biła brawo, krzyczała.
Will You Be There - kulminacyjny moment.
Nagle od strony widowni zewsząd wychodzą artyści z uniesionymi ku górze czerwonymi sercami, bijącymi pulsującym światłem, a pośrodku sceny pojawia się ogromna zamglona postać Michaela.
Następuję niesamowita cisza, którą wypełnia łamiący się głos Michaela.
Wszyscy są osłupieni.
W naszej najczarniejszej godzinie
W mej najgłębszej rozpaczy
Czy wciąż będzie Ci zależało?
Czy będziesz tam?
W mych próbach
I mych trudnościach
Przez nasze wątpliwości
I frustracje
W mej gwałtowności
W mej przewrotności
Przez mój strach
I moje wyznania
W mej udręce
I w mym bólu
Przez mą radość
I mój smutek
W obietnicy innego jutra
Nigdy nie dam Ci odejść
Bo już na zawsze jesteś w moim sercu
Nikt nawet nie próbował ukryć wzruszenia.
I'll Be There - tylko Greg na pianinie i tylko mały Michael na ekranie acapella - coś pięknego!
Byłam kompletnie rozwalona, ale to nie był jeszcze koniec.
Immortal Megamix - ekstaza!
Fajerwerki, laserowe światła!
Finał!
Dziękujemy artystom gromkimi brawami i następuje symboliczny koniec.
Mim, zakłada rękawiczkę, fedorę i wyciąga rękę do góry, zastygając nieruchomo w znanej Michaelowej pozie.
Podbiega szympans Bubbles i przytula się do jego nogi.
Kurtyna opada. KONIEC.
Fantastyczne przedstawienie, niezwykłe, jednak świadomość, że brało się udział w pożegnaniu artysty, który odszedł na zawsze jest dołująca.
Czy jednak odszedł naprawdę?
Zawsze pragnę tworzyć muzykę, która wpływa i inspiruje ludzi, każde pokolenie.
Mam na myśli nieśmiertelność; pragniesz tego, czym tworzysz życie, poprzez muzykę, rzeźbę, pogląd, czy współzawodnictwo, tak jak Michał Anioł, powiedział:
"Wiem, że twórca przeminie, ale jego praca przetrwa. Daję z siebie wszystko w mojej pracy. Po to by wymknąć się śmierci, próbuję połączyć moją duszę z moją pracą."
I tak właśnie się czuję. Ponieważ ja chcę po prostu żyć. [...]
---------------------------------------------------------------------------------------
Serdeczne podziękowania dla Marcina i Jego Narzeczonej za życzliwość i udostępnienie prywatnych filmików z Berlina:))))
Na blogu Marcina można obejrzeć ich znacznie więcej i fotorelację z berlińskiego show z 20 grudnia 2012r., a wierzcie niełatwo tam było cokolwiek sfotografować, a co dopiero nakręcić filmik.
Ochrona była szczególnie gorliwa, o czym dowcipnie opowiada Marcin... warto zajrzeć :)
Nasza ekipa doświadczyła tej gorliwości na własnej skórze.
Skonfiskowano koleżance na czas koncertu aparat fotograficzny, a innej lakier do włosów....;)))
Bea, Kora, Kasia, Marjol, Iwonka, Hania, Yola, Morelka dziękuję za wspólną podróż, towarzystwo i opiekę, za niezapomniane przeżycia na koncercie, które mogłyśmy wspólnie dzielić.... L.O.V.E.
Juka, Gosiaczek miło było Was spotkać, tylko żal, że tak krótko... L.O.V.E.
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Michaelinko witaj kochana :) Jak pięknie to zrobiłaś , aż opadła mi szczęka * Dziękuję i ja Tobie za mile spędzony czas w Berlinie <3
OdpowiedzUsuńKochana Moja Michaelinko, przepięknie to opisałaś :) Cudne połączenie filmików, fotek i pięknego opisu, widać, że zrobiłaś to z miłością i sercem.
OdpowiedzUsuńJa również dziękuję za wspólną podróż na to niezwykłe show :))
Michaelino...tak pięknie to opisalaś,z sercem...zdjęcia i filmiki,a szczegolnie ten z Will You Be There ...poryczalam się ,gdy ujrzałam Michael'a....jakież to musiało być wrażenie slysząc ten glos i widząc Go tak blisko...wiem jakie to uczucie,bo przeżylam ekstazę wiszącą w powietrzu w czasie koncertu....to jest nie do opisania...czuję to do dzisiaj,ale opowiedzieć nie potrafię........dziękuję kochana z całego serca...♥ Jolanta ♥-Ben
OdpowiedzUsuńŚwietne!!!
OdpowiedzUsuńMichaelinko przepiękne wspomnienie, brak mi słów, mam zamglone oczy. Żyję nadzieją, że kiedy i ja będę mogła zobaczyć ten hołd złożony Wielkiemu Artyście (poczuć to wielkie wzruszenie i miłość) - bo za taki uważam to show.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo, że mogłam poczuć ta magię.
Jola
Na mnie największe wrażenie zrobiło Humen nature, Will You be there i They Don't Care About Us. Reszta też była super, ale najwspanialszy był głos Michaela. Niesamowite przeżycie. Pozdrawiam i dziękuję.
OdpowiedzUsuńDzięki kochana Michaelinko za ten piękny opis <3 i dziękuję wszystkim dziewczynom za tą niesamowitą przygodę :) . Pozdrawiam serdecznie... Kora
OdpowiedzUsuń.... " Skupiałam się wtedy wyłącznie na Michaelu i jego głosie.
OdpowiedzUsuńMoże dlatego wiele rzeczy rozgrywających się na scenie w wykonaniu akrobatów i tancerzy umknęło.
Nie zapisało się w pamięci w szczegółach." ... uspokoiłaś mnie kochana , bo juz myślałam , że to moje pół mózgowie mnie tak zawodzi , że nie wiele pamiętam , a to przecież minęła chwilka od tego wydarzenia :) żaden filmik , żadne zdjęcie nie odda tego klimatu jaki panuje na takim spektaklu i to w towarzystwie przyjaciół **** ... ♥ Jolanta ♥-Ben ... o tak , to prawie to samo uczucie i faktem jest , że szok [ emocje]po takim wydarzeniu nie pozwala wszystkiego zakodować na dłużej *** Beatko,juka , Ewuniu Michaelinko....już mi się tęskni i czekam kiedy znowu będziemy mogły się spotkać , może znowu na tym spektaklu ????? OBY :))) mICHAELINKO OPIS tWÓJ TO PROFESJONALNY PRZEKAZ - DZIĘKI - Jesteś wielka <3
O ja nieszczęsna ... popełniłam kardynalne błędy za które przepraszam <3 Michaelinko Twój opis <3 plss wybacz capsika *
OdpowiedzUsuńKocham Cię Marlenko...:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuńJa tylko opisałam, co widziałam i czułam, jednak to wszystko jest niczym wobec tego, co działo się tam naprawdę.
Mogę sobie jedynie wyobrazić,że zapewne była to tylko namiastka prawdziwego koncertu Michaela, którego nigdy nie było mi dane zobaczyć na żywo.
Love You More :) dobrej nocki życzę <3
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeczytałam..a raczej zatrzymałam się pod koniec bo emocje sięgnęły zenitu...To takie wzruszające a to show z pewnością wspaniałe.. Wiem jak można się czuć słuchając muzyke i śpiew Michael'a z głośników.. Czuję te bicie rytmu gdy zamykam oczy ... Dziękuję Michaelino za relację! Niesamowita! Aga.
OdpowiedzUsuńZajrzałam sobie powspominać :)
OdpowiedzUsuńTo były niezapomniane chwile. Dziękuje Michaelinko:))))
OdpowiedzUsuńDzisiaj jeszcze bardziej przezywam moment pojawienia sie Michael'a na scenie...wzruszenie ściska gardło,a oczy pełne łez...to cała ja... byłam,jestem i będę Michael'u <3
OdpowiedzUsuńBen
no i się poryczałam.......pięknie to opisałaś Michaelinko :) <3
OdpowiedzUsuńMichaelinko , wróciłam tu ponownie i zapiera dech , ....chcę dodać że te emocje czułam gdy byłam na koncercie na Bemowie hihi też praktycznie nie pamiętam niczego , ale takich emocji nie da się przekazać w żaden sposób , tam trzeba być <3 Kocham Michaela bez pamięci , kocham Ciebie i dziewczyny , bardzo bym chciała , marzę o powtórce <3. <3
OdpowiedzUsuńMiło Cie widzieć Marlenko ja również kocham Michaela, Ciebie i dziewczyny.
UsuńPozostaje mieć nadzieje,że The One ruszy w świat.... w sumie to mi chce się płakać jak sobie pomyśle,że to jednak jest koniec....:(((
Mamy filmy, płyty, teleddyski..wspomnienia, ale Jego już nie ma i nigdy nie będzie....:(
Jestem tu znów kochani i smutno mi że nic się nie dzieje ? Mijają lata i choć zawsze On będzie w nas , to jednak takie wydarzenia wzmagają uczucie chwilowego szczęścia .....że nie tylko my i Nim pamiętamy , że jest w sercach innych także ! ❤❤❤❤❤❤❤ Pozdrawiam i życzę szczęścia , miłości i ciepełka w nadchodzącym okresie Świąt Bożego Narodzenia ❤😘✌
OdpowiedzUsuńJestem tu znów kochani i smutno mi że nic się nie dzieje ? Mijają lata i choć zawsze On będzie w nas , to jednak takie wydarzenia wzmagają uczucie chwilowego szczęścia .....że nie tylko my i Nim pamiętamy , że jest w sercach innych także ! ❤❤❤❤❤❤❤ Pozdrawiam i życzę szczęścia , miłości i ciepełka w nadchodzącym okresie Świąt Bożego Narodzenia ❤😘✌
OdpowiedzUsuńJest koniec 2017 roku a ja sobie tu zaglądam i czytam i oglądam i cifam się w czasie...pewnie bym tu nie dotarła gdyby nie fascynacja MJ mojego 5letniego synka... Oby ta strona,ten blog istniał zawsze...nawet jeśli już nie piszesz, bo jest on nieocenionym źródłem informacji, a jak widać rosną kolejne pokolenia,dla których MJ jest inspiracją i ktìre poszukują informacji o nim ☺☺☺☺☺
OdpowiedzUsuńOMG! Pięcioletni fan!!!
UsuńPewnie za sprawą swojej mamy i może taty?:) Gratulacje i przytulaski dla malucha!
Michael byłby szczęśliwy gdyby wiedział, a może wie...?
Nie piszę ostatnio, ale ciągle nie zamykam bloga, bo mam nadzieję tu wrócić, ale zaglądam każdego dnia i o Michaelu myślę codziennie oraz śledzę wszystkie wiadomości w temacie. Pomimo,że nie ma go już prawie dekadę ciągle jest obecny w sercach fanów...:( i moim.
Udzielam się w temacie na FB w społeczności fanów...zapraszam :) (adres na blogu)
Szczęśliwego Nowego Roku i buziaki dla synka!! <3
O matko , to już kawałek czasu od tego fantastycznego wydarzenia a chciałoby się znowu przeżyć coś tak ekscytującego? Czy będzie nam dane jeszcze spotkać się i przeżyć coś równie pięknego ? Pozdrawiam wszystkich i życzę wspaniałych chwil w 2018 , tak to już kawałek czasu ❤🌹😍✌😘 Michaelinko HAPPY New Year ❤❤❤❤❤
OdpowiedzUsuńdziękuję Marlenko i Tobie nawzajem <3
Usuńa nam Wszystkim The One w Polsce albo przynajmniej gdzieś w pobliskiej Europie :)