MOJE BLOGOWANIE
NIE TYLKO O MICHAELU...
...Jeśli przychodzisz na świat, wiedząc, że jesteś kochany i opuszczasz go z tą samą świadomością, wszystko z czym w międzyczasie przyszło ci się zmierzyć - jest do pokonania. (Michael Jackson- Oxford 2001)
...Jeśli przychodzisz na świat, wiedząc, że jesteś kochany i opuszczasz go z tą samą świadomością, wszystko z czym w międzyczasie przyszło ci się zmierzyć - jest do pokonania. (Michael Jackson- Oxford 2001)
Ten blog nie mógłby powstać, gdyby nie miłość i zaangażowanie rzeszy fanów, którzy tłumaczą teksty o Michaelu Jacksonie na licznych portalach, poświęconych Królowi Popu.
Szczególne wyrazy uznania kieruję do zespołu tłumaczy: Ola, Anialim, Kora, Bea, Kato, Agnieszka, Butterfly26, Felicia M, Phi, Speed Demon, Tiffani, Ioretta, Marta, Nat, Bettima, Marta, Nat.
Specjalne podziękowania dla oddanych Fanek z Internetowej Bazy Tłumaczeń MJTranslate, oraz michaeljacksontruelove.
Gdyby nie WY, moja wiedza na temat Michaela byłaby niepełna i znacznie ograniczona.
Wszystkie zdjęcia oraz materiały filmowe znalezione i udostępnione z sieci.
W kwestii prywatnego życia Michaela Jacksona każdy temat bywa ryzykowny, mimo tego spróbuję go podjąć, gdyż tak istotny fakt jak drugie małżeństwo nie sposób pominąć.
W Nibylandii MJ walczę ze śmieciami i kłamstwem na temat Króla Popu.
Sięgam do źródeł, zbieram fakty, śledzę fora, wypowiedzi, dostępne dokumenty, czytam książki i publikacje, serfuję po necie, eliminując "fake newsy" z wiadomych mediów, notorycznie odgrzewane mącą ludziom w głowach, umacniając błędne stereotypy.
Tragedia tego artysty polegała na tym, że osiągnął niebywały sukces, bogactwo i sławę.
Był geniuszem, człowiekiem niezwykłym, ekscentrykiem innym od wszystkich, co wzbudzało zawiść, w najlepszym razie niezrozumienie.
Do tego, pomimo vitiligo, kolor skóry Michaela Jacksona był czarny.
Jak mawia Ameryka to nie był facet z sąsiedztwa, który dopuszczał kogokolwiek zbyt blisko siebie i jak na prawdziwą gwiazdę przystało nigdy nie schodził ze sceny.
Mistrz kamuflażu w każdej sferze życia.
Tajemniczy Michael zwykle unikał mediów, których szczerze nie znosił.
Wygłaszał te same formułki o wymagającym ojcu, nadużywającym rękoczynów, o braku dzieciństwa.... o miłości do dzieci, świata, który pragnął uleczyć i ocalić.
Wymieniał idoli, wyrażając im wdzięczność, miłość rodzinie, przyjaciołom, współtwórcom sukcesu i fanom.
Manipulował mediami według własnych potrzeb, niestety do czasu...:(
Bardziej otwarty bywał tylko wtedy, gdy wydawał płytę lub realizował kolejny projekt artystyczny.
Nagabywany w kwestiach prywatnych z uroczo niewinnym uśmiechem robił uniki, albo udzielał sprzecznych informacji, mając w nosie zarzut mijania się z prawdą.
Tym sposobem niejako przyczyniał się do tworzenia nieprawdopodobnych historii o sobie.
Krążyły w przestrzeni medialnej, kreując wypaczony wizerunek Michaela Jacksona jako oderwanego od rzeczywistości dziwaka.
Doszło do tego, że każde wydarzenie w jego prywatnym życiu, uznawane było za niewiarygodną sensację, jakby nie był zwykłym człowiekiem tylko jakimś kosmitą.
W pewnym momencie jak każdy młody człowiek zapragnął założyć rodzinę, więc poślubił Lisę Marie Presley - kobietę, którą kochał.
podczas kręcenia teledysku
You Are Not Alone
nie szczędzili sobie czułości, sądząc, że kamera jest już wyłączona:)
Jednak gdy Lisa nie była wystarczająco gotowa na dziecko, nie licząc się z konsekwencjami Michael postanowił zrealizować plan bycia ojcem za wszelką cenę.
Związał się z kobietą, która tylko na to czekała, a raczej zawarł umowę, że odda mu dzieci jeśli lub kiedy rozwiodą się i ona to zaakceptowała.
Debbie Rowe, długoletnia powiernica, pielęgniarka kliniki dermatologicznej, gdzie gwiazdor był wieloletnim pacjentem i przyjacielem właściciela, dr Kleina, wykorzystując kryzys małżeński Lisy i Michaela, zaproponowała swoje usługi jako matka zastępcza dzieci, których tak bardzo pragnął.
Michael zgodził się, ponieważ nie chciał dłużej czekać na potomstwo.
Początkowo sądził, że w ten sposób rozwiązuje małżeński problem.
Skoro żona nie jest gotowa na ciążę, zrobi to za nią Debbie.
Tymczasem Lisa potrzebowała więcej czasu, aby zdecydować się na kolejne macierzyństwo.
Była już matką dwójki dzieci.
Nie znosiła narzucającej się Debbie, a taka propozycja ją upokarzała i przysparzała cierpienia.
Michael upierał się, że to najlepsze rozwiązanie.
Czuł się oszukany i zawiedziony postawą Lisy.
Mimo, że ciągle kochali się, uparci oboje, trwali przy swoim i żadne pod wpływem presji współmałżonka nie miało zamiaru ustąpić.
W końcu ambicja wzięła górę i Lisa zażądała rozwodu, a Michael pozwolił jej odejść.
To była najgorsza decyzja życia, jak potem wspominał.
Gdyby okazał więcej cierpliwości i zrozumienia, wcześniej czy później zostaliby szczęśliwymi rodzicami, tymczasem on poszedł na skróty.
Typowy Michael Jackson. Nie miał czasu. Czekały go kolejne wyzwania. Musiał przejść do następnego etapu życia i kariery.
14 listopada 1996 roku bezpośrednio po koncercie w Sydney, podczas trasy History World Tour poślubił Debbie.
Była już w szóstym miesiącu w ciąży z Princem,
który przyszedł na świat 13 lutego 1997 roku..... :)
Rok później 3 kwietnia 1998 r. urodziła się Paris...... :)
Aby zostać ojcem Michael nie musiał się żenić, jednak chciał, by dziecko urodziło się w zalegalizowanym związku.
Na wypadek rozwodu w kwestii rozstrzygnięcia opieki nad dzieckiem, jego prawo ojcowskie miało być niepodważalne,
Podobno na ślub naciskała także matka Katherine, a on liczył się z jej zdaniem.
To jednak jest już mniej pewne.
Po latach Michael wyzna Rabinowi,(Shmuley Boteach), że oba rozwody były traumatycznym przeżyciem.
Lisę kochał, więc cierpiał z powodu rozstania.
Debbie to matka jego dzieci, ale jej nie kochał.
Dla ich dobra był gotów utrzymywać fikcyjne małżeństwo, jednak na dłuższą metę stało się to zbyt skomplikowane dla obojga.
Dzieci urodzone w tym związku Prince i Paris pozostały pod wyłączną opieką ojca.
W 2001 roku ich matka ostatecznie zrzekła się wszelkich praw rodzicielskich.
W jedynym wywiadzie Debbie odsłania kulisy swojego krótkiego małżeństwa i macierzyństwa.
Druga żona Michaela Jacksona, matka Prince i Paris do jego śmierci w 2009 roku pozostawała osobą prywatną, nie licząc procesu w 2005 roku rzadko pojawiała się publicznie.
Powołana na świadka oskarżenia, w istocie wyrażała się o byłym mężu i ojcu swoich dzieci w samych superlatywach, grzebiąc tym samym nadzieję prokuratora Sneddona na pogrążenie Michaela jako osoby zdolnej do popełnienia zarzucanych mu czynów.
Debbie to była kolejna porażka aktu oskarżenia prokuratora okręgowego wobec Michaela Jacksona.
Matka Prince i Paris żyła sobie spokojnie na własnym ranczo w Palmdale w Californii, hodując konie i trzymając dystans od mediów, a one nie zostawiały na niej suchej nitki.
Wkładano w jej usta słowa, których nigdy nie wypowiedziała np, że nie jest biologiczną matką swoich dzieci, tymczasem wystarczy spojrzeć na Paris, aby przekonać się jaka to bzdura.
Podkreślano, że urodziła wyłącznie dla pieniędzy i to za grube miliony.
Nie jest tajemnicą, że otrzymała solidną odprawę oraz wysokie alimenty.
Z drugiej strony wiadomo, że w USA prawo stanowi zadośćuczynienie dla byłych współmałżonków, więc nic dziwnego, że bajecznie bogaty Michael Jackson zapewnił matce swoich dzieci solidne uposażenie na spokojną przyszłość.
Ponadto miał być za co wdzięczny. Spełniła jego marzenie bycia rodzicem, czego odmówiła Lisa.
Usunięcie się w cień przysporzyło Debbie sporo szacunku wśród fanów.
Michael jednak nie chciał mieć nic wspólnego z byłą żoną.
Ze względu na dzieci mogło się to wydawać egoistycznym posunięciem.
Jako mądry i czuły ojciec, a także kochający syn zdawał się rozumieć istotę znaczenia kontaktów dzieci z rodzoną matką dla ich prawidłowego rozwoju emocjonalnego.
Chyba, że traktował Debbie wyłącznie jako surogatkę, albo się na niej zawiódł?
Na to wygląda, ponieważ wkrótce po rozwodzie zerwał z nią kontakty.
Może zraziły go do trudne negocjacje rozwodowe, gdyż Debbie umiała zadbać o własne interesy.
W odprawie rozwodowej otrzymała 8,5 mln dolarów, SUV i dom w Beverly Hills, a także dodatkowe 2 mln dolarów za zawarcie umowy o poufności, którą zdarzyło się naruszyła, wobec czego Michael wstrzymał wypłaty.
Debbie natychmiast wystąpiła do sądu o przywrócenie praw rodzicielskich, trzykrotnie w 2001, 2004 i 2006 roku.
Paris i Prince pozostawały nadal z Michaelem, który w owym czasie przeżywał najtrudniejsze chwile.(oskarżenia, proces, widmo utraty dzieci)
Za każdym razem dochodziło do ugody między byłymi małżonkami.
Płacił na pewno Michael, a Debbie odstępowała od roszczeń.
Każda tego typu sprawa rujnowała ich kontakty, oddalali się od siebie bezpowrotnie.
Inteligentna Debbie pozywając Michaela powinna mieć świadomość konsekwencji kroków na jakie się decyduje.
Wydaje się irracjonalne skoro dobrowolnie zrezygnowała z macierzyństwa, dlaczego później trzykrotnie zmieniała zdanie w tej sprawie, by ostatecznie wycofać się?
Odpowiedź może być tylko jedna... pieniądze Michaela.
W 2004 roku Debbie sprzedała dom w Beverly Hills i kupiła ranczo, w którym mieszka do dziś.
Specjalnym zapisem w testamencie z 2002r. Michael całkowicie wydziedziczył z majątku byłą żonę.
Na wypadek śmierci stosowny zapis powierzał dzieci wyłącznej opiece Katherine Jackson i wola ta została wypełniona.
Ze względu na podeszły wiek i pewne bulwersujące wydarzenie rodzinne, Katherine Jackson obecnie dzieli tę opiekę ze swoim wnukiem TJ'em Jacksonem, synem starszego brata Michaela, Tito, co wydaje się korzystnym posunięciem zarówno dla dzieci jak i dla babci.
w 1995/1996 roku wspólne ze stryjem nagrali i wydali dwa jego utwory:
WHY ... uwielbiam:)
oraz
I NEED YOU
zdjęcie pochodzi z okładki singla
Synowie Tito po rozwodzie rodziców zawdzięczają wujowi opiekę i edukację
oraz pomoc prawną i wsparcie po śmierci matki ,
która zmarła w tragicznych okolicznościach.
Brat Michaela, Tito Jackson (w kraciastej koszuli) z synami
Obdarzony własną rodziną dla młodych Jacksonów jest autorytetem i przyjacielem.
Widać, że mają dobry kontakt, a starszy kuzyn odpowiedzialnie zajmuje się dziećmi.
Chłopcy wydają się zadowoleni i szczęśliwi (Paris uczy się teraz w Utah i rzadko przebywa w rodzinnym domu)
Do tej pory uważałam, że Debbie trzyma klasę, jednak ostatnio zaczynam wątpić w jej troskę o dzieci teraz i wtedy, kiedy zdecydowała się na to dziwne małżeństwo bez przyszłości tylko po to, aby urodzić i zrzec się praw rodzicielskich.
Trzeba być specyficzną kobietą, aby świadomie i dobrowolnie wyrzec się macierzyństwa, nawet w imię największej miłości do mężczyzny.
To musiał być układ.
Pytanie czy wyłącznie chodziło o pieniądze?
Dotychczas sądziłam, że bardziej o uczucie do Michaela, a Debbie zrobiła to, aby go uszczęśliwić potomstwem, którego tak bardzo pragnął.
Powszechnie znany z uporu Michael chciał zostać samotnym ojcem, a jak coś postanowił musiał dopiąć celu i ona mu to umożliwiła.
Ponadto podczas małżeństwa z Debbie zaczął ponownie spotykać się z Lisą.
Romans trwał około czterech lat po rozwodzie.
Obecna żona była wyrozumiała, zresztą małżonkowie nigdy nawet nie zamieszkali razem.
Niestety ponownego związku z Lisą nie udało się reaktywować na trwałe.
Ona dojrzała i w końcu zapragnęła wspólnego potomstwa jak niegdyś Michael, jednak było już na to za późno
On maksymalnie skupiony na ojcostwie i karierze nie myślał więcej o małżeństwie.
Ostateczne rozstanie nastąpiło ok.2000 roku, ale pozostali sobie bliscy do końca.
Nie można potępiać Debbie, raczej współczuć poświęcenia.
Dla mnie to niewyobrażalne....:(
Kiedy Debbie zrozumiała, że nigdy nie zdobędzie Michaela, a sądzę, iż miała taką nadzieję, wystąpiła o rozwód.
Czy była to wyłącznie jej decyzja, czy miała umowę z Michaelem pozostaje w kręgu domysłów.
Wzięła pieniądze i podpisała klauzulę milczenia.
A może nie była aż taka szlachetna tylko musiała siedzieć cicho, aby nie stracić apanaży od byłego męża?
Teraz po jego śmierci, kiedy zobowiązania Michaela wygasły i pieniądze przestały płynąć, Debbie została celebrytką i bynajmniej nie unika mediów.
Minęło pięć lat odkąd dzieci straciły Michaela.
Według życzenia ojca pozostają pod opieką babci w dużej rodzinie Jacksonów.
W towarzystwie licznej gromady wujków, ciotek, kuzynów wydają się zżyci ze sobą i trzymają się razem..
Tito,Jackie,Marlon,Blanket,Jermaine, Prince,Katherine, Joe Jacksonowie
Czy teraz po śmierci Michaela Debbie sprosta wyzwaniu bycia matką?
Czy zdobędzie zaufanie i miłość Prince? może także Blanketa?
Na razie nic na to nie wskazuje..
Paris jej potrzebuje....ale czy nadal?
Przekonamy się niebawem, czy ciągle pragnie zamieszkać z matką podczas wakacji?
W życiu Debbie nastąpiły poważne zmiany.
Czy Paris zaakceptuję nową sytuację?
Debbie chętnie rozmawia z mediami.
Informuje o swoim prywatnym życiu, również o Paris, aczkolwiek od kilku miesięcy jakby zamilkła w temacie córki.
Jednak to ona pierwsza ujawniła publicznie próbę samobójczą córki, a przecież własnie wtedy dziewczynka deklarowała na swoim twitterze, że właśnie odzyskała matkę.
Gdzie była Debbie? Nie zauważyła, że jej dziecko zmaga się z poważnymi problemami, które doprowadziły do tak dramatycznego kroku?
Wizyta Paris na ranczo bezpośrednio przed tym nieszczęściem była na bieżąco dokumentowana na fb i twitterze Debbie.
Hmmm... prywatne zdjęcia córki Króla Popu z matką, której dotąd prawie nie znała wyciekły do netu.... sensacja!!
Debbie nie powinna do tego dopuścić.
Media rzuciły się na te zdjęcia, a paparazzi koczowali wokół posiadłości.
Odżyły spekulacje na temat ojcostwa Michaela, oskarżeń i procesu.
Paris zaczęła doświadczać presji, jakiej pragnął oszczędzić swoim dzieciom Michael, ukrywając ich twarze pod maskami.
Kiedy wychodziły z domu bez ojca nie miały masek.
Nierozpoznawalne mogły czuć się swobodnie i bezpiecznie w każdym publicznym miejscu, ponieważ nikt nie wiedział, że są to dzieci Michaela Jacksona
Podczas budowy kruchych relacji z matką, Paris znalazła się w centrum zainteresowania mediów, a Debbie nie potrafiła zadbać o ich wspólną prywatność.
Świat miał okazję widzieć szczęśliwą, uśmiechniętą Paris kilka dni przed targnięciem się na życie.
Uwagę fanów przykuły liczne ślady cięć na przedramieniu dziewczynki.
To było niepokojące....:(
Czy coś takiego mogło ujść uwadze matki? Nie wyobrażam sobie.
Za kilka dni Paris próbowała się zabić
.
Nastolatka nieco wcześniej wyraźnie wolała o pomoc i rozpaczliwie próbowała zwrócić na siebie uwagę.
Z subtelnej dziewczynki co chwilę zmieniała się w drapieżną wizerunkowo nastolatkę i zdecydowanie zbyt wiele czasu spędzała przed komputerem, publikując prywatne zdjęcia i osobiste wpisy.
Najwyraźniej nikt tego nie kontrolował.
To w końcu musiało doprowadzić do nieszczęścia.
Michael ściśle kontrolował dzieci pod tym względem.
Chłopcy, Prince i Blanket w przeciwieństwie do siostry nie udzielają się zbytnio na portalach społecznościowych, unikając tym samym hejtu, którego padła Paris.
Biorąc pod uwagę ilość brudu i błota jakie krąży w sieci o Michaelu, nie trudno zrozumieć co było przyczyną dramatycznego kroku Paris.
W wulgarny i obrzydliwy sposób dowiadywała się, że Michael Jackson nie jest jej ojcem, bracia nie są jej braćmi, ojciec molestował dzieci, wybielał się, przyklejał sobie odpadający nos itp okropieństwa.
Resztę dopełniali rówieśnicy w szkole. Bywali okrutni.
Można sobie wyobrazić co wtedy czuła...:(
Jej starszy brat Prince jakoś sobie radzi....ma kolejną dziewczynę, wydaje się poukładany i zrównoważony.
Nie życzy sobie kontaktów z matką.
Jest silnie związany z babcią, rodzeństwem i kuzynami, na świetne wyniki w nauce, kontynuuje działalność charytatywną Michaela.
Dwunastoletni Blanket ciągle uczy się w domu.
Jest najpodobniejszy do ojca, nieśmiały introwertyk.
Zapewne z tego powodu babcia Katherine dotąd nie zdecydowała się na publiczną edukację najmłodszego wnuka.
Trapi mnie pytanie, dlaczego Paris nie zwróciła się ze swymi problemami do matki, skoro tak bardzo zbliżyły się do siebie w tamtym czasie?
O mało nie doszło do kolejnej niewyobrażalnej tragedii u Jacksonów.
Paris po opuszczeniu szpitala nie wróciła do rodzinnego domu w Calabasas.
Rozdzielona z braćmi, z dala od babci.... i matki od roku przebywa w Utah, gdzie uczy się i mieszka w internacie.
Jej twitter zamilkł od feralnego dnia, kiedy próbowała się zabić.
Od roku paparazzi udało się zrobić zaledwie kilka zdjęć dziewczynki podczas krótkich wakacji w domu.
W towarzystwie kuzyna TJa i jego rodziny Paris wygląda dobrze.
Powróciła do stonowanego dziewczęcego image.
Miejmy nadzieje, że sytuacja została opanowana.
odwiedziny w szpitalu, któremu patronuje organizacja charytatywna
wspierana przez ich ojca,
dzieci kontynuują jego działalność
Pomimo upływu 5 lat od jego śmierci ciągle nie może uporać się z jego stratą.
Cała trójka dzieci dotąd była nierozłączna.
Czy takie przymusowe rozstanie nie naruszy ich więzi, które tak pielęgnował Michael?
Z drugiej strony Paris wymaga terapeutycznej opieki, aby podobna rzecz nigdy się nie powtórzyła. Jednocześnie musi się kształcić, a dotychczasowa szkoła jest wykluczona ze względu na mobbing jakiego doznawała ze strony rówieśników.
Mimo wszystko nie wygląda to dobrze... na pewno nie jest jej łatwo wśród obcych, rozdzielona z braćmi...:(
Natomiast Debbie Rowe w tak kluczowym momencie życia swoich dzieci postanowiła robić karierę w show biznesie jako była żona Michaela Jacksona, uznając słusznie ten zamierzchły fakt za dobrą reklamę dla swego biznesowego przedsięwzięcia.
Postanowiła również poślubić Marca Schaffela, człowieka, który nie może być zaakceptowany przez dzieci oraz ich prawnych opiekunów.
To człowiek o podejrzanej reputacji.
Procesował się z ich ojcem o wielomilionowe zadośćuczynienie za straty z powodu zerwania kontraktu przez Michaela, kiedy ten dowiedział się, że jest producentem gejowskich filmów pornograficznych.`
Co ciekawe w czasie procesu 2005r. Debbie zeznała, iż jej obecny narzeczony wykorzystywał naiwność Michaela i okradał go.
Nazwała go oportunistycznym sępem, a teraz wspólnie pozują z do zdjęć, dumnie prezentując pierścionek zaręczynowy.
.
Sądzę, że Paris może czuć się rozczarowana postawą matki w związku z perspektywą tego małżeństwa, a Michael przewraca się w grobie, że Schaffel zostanie ojczymem jego dzieci!
Jakby tego nie było mało, Debbie ogłosiła w mediach, że zamierza starać się o przywrócenie opieki nad całą trójką łącznie z Blanketem, by nie rozdzielać rodzeństwa.
Oprócz matki Michaela, Prince, Paris i Blanket są jedynymi beneficjentami ogromnego majątku ojca.
Fundusz spadkowy wypłaca ich opiekunom, Katherine i kuzynowi TJ miliony na ich utrzymanie oraz edukację.
Całość majątku zostanie przekazana dzieciom Michaela transzami począwszy od ukończenia przez każde 30 roku życia.
Do tego czasu będą otrzymywać odpowiednie środki na utrzymanie, domy, samochody, realizację własnych pomysłów, marzeń i zamierzeń biznesowych.
Ten sposób administrowania majątkiem jest życzeniem Michaela, aby zabezpieczyć Prince, Paris i Blanketowi pewną, spokojną przyszłość na długie lata.
Ostatnio Estate MJ zakupiło oszałamiającą rezydencję, w której dzieci mieszkają wraz z babcią.
Czy zatem nie chodzi tu o wielkie pieniądze i wpływy?
Tylko Paris, gdy zechce, ma szansę zamieszkać z matką.
Pozostała dwójka nie jest zainteresowana i z pewnością pozostanie z babcią w Calabasas.
Prince za kilka miesięcy osiągnie pełnoletność,
a Blanket jest wyłącznie Jacksonem i nic nie łączy go z Debbie.
Być może czas wakacji Paris wiele wyjaśni, a wtedy opiszę i rozwinę wątek Debbie od początku, kiedy jako pielęgniarkę dermatologiczną Michael zobaczył ją po raz pierwszy w gabinecie doktora Kleina w 1980 roku. i szczerze polubił.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------